Stulatek przeszedł operację zaćmy, a potem... zaśpiewał. „Podeszliśmy do operacji wręcz z nabożeństwem”

Dodano:
Pan Tadeusz po operacji. Źródło: fb.com/MedykBialostocki
Ma dokładnie 101 lat i jest najstarszym pacjentem, jakiego leczyli okuliści z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. Mężczyzna przeszedł operację zaćmy.

O niezwykłym pacjencie i niezwykłej operacji poinformowało na swoim fanpejdżu czasopismo uniwersyteckie „Medyk Białostocki”. I jak czytamy, 101-letni Tadeusz Grabowski z Wizny zabieg zniósł bardzo dobrze, a już pół godziny po powrocie z sali operacyjnej zaśpiewał piosenkę.

Wyjątkowa operacja stulatka

Jak informuje „Medyk Białostocki”, w Klinice Okulistyki USK w Białymstoku na zabieg zaćmy trafia miesięcznie 200-250 pacjentów. Jednak takiego dotąd nie było. Pan Tadeusz jest najstarszym leczonym do tej pory pacjentem z powodu zaćmy.

– W przypadku każdej operacji bardzo mocno się staramy. Ale w przypadku tak wiekowego pacjenta podeszliśmy do tej operacji wręcz z nabożeństwem – powiedziała cytowana przez „Medyka Białostockiego” dr hab. Joanna Konopińska, kierownik Kliniki Okulistyki USK. – Już sama myśl, że więzadełka jego soczewki w oku mają 101 lat, budził w nas ogromny respekt. Musieliśmy użyć dodatkowych substancji zabezpieczających: wiskoelastyków, innej grubości noży, tak by zabieg był jak najbardziej bezpieczny, a pacjent mógł jak najszybciej wrócić do zdrowia – dodała.

Aby wykonać operację najpierw trzeba było nożem o grubości 2 mm otworzyć komorę przednią oka. Nóż był mniejszy od standardowego stosowanego podczas większości operacji zaćmy. Dzięki temu nie było potrzeby zakładania szwów po operacji i pacjent miał większy komfort. Później lekarze wypełnili komorę przednią wiskoelastykiem, który działa ochronnie na komórki śródłbłonka rogówki. Następnie bardzo ostrożnie soczewka została rozdrobniona ultradźwiękami i usunięta nieco większym ostrzem Na koniec została wszczepiona sztuczna soczewka wewnątrzgałkowa. Jest przezroczysta i pozwala na całkowite przywrócenie wzroku.

Pacjent po operacji zaśpiewał, że życie jest piękne

Pan Tadeusz przed zabiegiem widział jedynie 10 proc. normy, co bardzo utrudniało mu codzienne życie: czytanie czy pisanie. Mimo swojego wieku jest osobą niezwykle aktywną: pisze wiersze i komponuje do nich muzykę. Swoich piosenek ma już około 30. Ponadto jest amatorem lutnikiem, bardzo lubi grać na mandolinie, którą sam zaprojektował i wykonał. Przyznaje, że bał się przyjść na operację. Obawiał się, że może zupełnie stracić wzrok. Kiedy jednak lekarze wytłumaczyli mu na czym polega zabieg, nie miał już żadnych wątpliwości.

– Jak będę lepiej widział, będę szczęśliwszy i będę śpiewał dla Polski, dla mojej kochanej ojczyzny – mówił zaraz po zabiegu. – Ludzie się czasem pytają, jakie ja mam jeszcze marzenia. Chciałbym w dalszym ciągu, pomimo upływu lat, służyć Polsce.

I zaśpiewał swoją kompozycję „Życie jest piękne”. Krótki filmik z pooperacyjnego występu pana Tadeusza można obejrzeć w jednym z komentarzy pod postem „Medyka Białostockiego”.

Po kontroli i zdjęciu opatrunku wróci prawidłowe widzenie w oku. Pan Tadeusz będzie wymagał jedynie okularów do czytania. Jak zaznacza specjalistka cytowana przez „Medyka Białostockiego”, operacja zaćmy jest bezpieczna dla każdego pacjenta niezależnie od wieku.

– Mamy pacjentów młodszych, ale większość to osoby 80-90 letnie – przyznaje dr Konopińska. I jak tłumaczy powikłania zdarzają się ekstremalnie rzadko, a sam zabieg jest mało inwazyjny i nie wymaga narkozy. Białostoccy lekarze podkreślają również, że nie ma kolejek na operacje zaćmy.

Źródło: Medyk Białostocki
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...